Podglądając własny mózg

Laboratorium

Badamy okresowo serce, nerki, wątrobę i inne części ciała. A mózg? Czy chcielibyśmy wiedzieć, jakiego spustoszenia dokonał w nim czas i nie najzdrowszy tryb życia? Światowej sławy neuropsycholog opisuje doświadczenie związane ze skanowaniem swego mózgu.

Zdałem sobie sprawę, że kryzys zaczyna się wkradać w moje życie, kiedy w połowie szóstej dekady po raz pierwszy przeszłość wydała mi się równie ważna, jak przyszłość. Poczułem gwałtowną chęć oceny mojego życia i połączenia różnych jego kawałków w jedną układankę. Odwiedziłem kraj, gdzie przyszedłem na świat, szukając starych przyjaciół, z którymi nie miałem kontaktu przez pół życia. Napisałem książkę, coś w rodzaju intelektualnego pamiętnika, próbując połączyć moją przeszłość, teraźniejszość i przeczucia dotyczące przyszłości w jedną, spójną perspektywę.

POLECAMY

To, co powyżej szyi

Po wielu latach zaniedbywania siebie przeszedłem kompleksowe badania lekarskie. Byłem zachwycony, gdy okazało się, że biologicznie jestem dużo młodszy niż wskazywała moja metryka. Postanowiłem także zrobić sobie badanie MRI – procedurę obrazowania mózgu za pomocą rezonansu magnetycznego, umożliwiającą zobaczenie struktur wewnątrz mojej starzejącej się czaszki. Nie było żadnych ku temu powodów.

Przeciwnie, miałem podstawy sądzić, że moje procesy poznawcze przebiegają sprawnie: właśnie opublikowałem książkę, która odniosła sukces (chodzi o The Executive Brain). Jeździłem po świecie i wygłaszałem wykłady bez konieczności korzystania z notatek. Byłem zaangażowany w wiele równoległych działań i godziłem je sprawnie.

Wiedziałem jednak, że jestem w pewnym stopniu genetycznie obciążony. W mojej rodzinie nie było wprawdzie przypadków otępienia, ale moja matka zmarła z powodu udaru (choć stało się to w godnym pozazdroszczenia wieku dziewięćdziesięciu pięciu lat), a jej młodszy brat, choć sprawny umysłowo, cierpiał z powodu choroby naczyń mózgowych, zwanej otępieniem wielozawałowym. Wiedziałem o tym, ponieważ sam postawiłem mu tę diagnozę po obejrzeniu skanów MRI jego mózgu.

Przez wiele lat mój styl życia raczej nie był wzorcowy. Dorastałem w Rosji (dokładnie, w byłym Związku Radzieckim), do Stanów Zjednoczonych przyjechałem, gdy miałem 27 lat. Odrzuciłem system polityczny mojego starego kraju, ale wciąż byłem przywiązany do wielu przejawów powszechnego tam autodestrukcyjnego stylu życia. Paliłem nałogowo od wieku nastu lat aż do czterdziestki, kiedy ostatecznie rzuciłem nałóg. Przez lata piłem zdecydowanie więcej, niż przeciętny żydowski intelektualista w średnim wieku po tej stronie Atlantyku. Mówiąc wprost, miałem w sobie całe mnóstwo neurotoksyn, za które sam byłem odpowiedzialny.

Zrobienie badania MRI pozwala uzyskać wiedzę – niekiedy okrutną – o stanie własnego m...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI