Ostry umysł

Mózg i umysł Laboratorium

Ruch wirowy, siła grawitacji i zakrzywiona czasoprzestrzeń – co wspólnego mają z inteligencją? Otóż dowodzą one, że podstawą teorii naukowej może być całkiem nienaukowa definicja jej przedmiotu.

Osobom nastawionym sceptycznie do testów IQ i innych prób mierzenia inteligencji trudno pogodzić się z faktem, że nie ma jednej definicji tego pojęcia – takiej, z którą wszyscy mogliby się zgodzić. Spróbuję wykazać, że takie żądanie jest bezpodstawne. Definicji, którą proponuje psychologia, nie brak niczego i nie różni się ona od definicji stosowanych w naukach fizycznych.

POLECAMY

Każda nauka zakłada rozróżnienie pomiędzy rolą pojęcia przednaukowego i ponaukowego, a mieszanie ich jest zgubne. Przykładem niech będzie historia astronomii. Pokazuje ona, jak przednaukowe pojęcie pozaziemskich wpływów utorowało drogę ponaukowym pojęciom ruchu wirowego, grawitacji i zniekształceń czasoprzestrzeni.

Bogowie i piękno okręgu
Arystotels przekazał Zachodowi jedną z pierwszych przednaukowych koncepcji wpływu ciał niebieskich. Zakładała ona, że gwiazdy „prowadzone” są po niebie przez bogów po określonych orbitach. Ponieważ bogowie rozmiłowani są w pięknie, a okręgi są najdoskonalszymi krzywymi, ruch gwiazd powinien odbywać się właśnie po nich. Z tego powodu teoria Arystotelesa starała się zredukować ruch Słońca, Księżyca i gwiazd do ruchu po okręgach. Ponieważ nie zgadzała się ona z obserwacjami astronomicznymi, z czasem została zarzucona.

Równolegle rozwijały się inne koncepcje. Na przykład sceptycy, nie chcąc wprowadzać bogów do opisu świata, uważali, że ciała niebieskie zostały pchnięte w niebo na skutek sił drzemiących w nich samych. Te właśnie siły (np. uwalniające się wskutek erupcji wulkanicznych) umieszczały ciała niebieskie w określonym miejscu na niebie. Z teorii tej wynikała możliwość istnienia orbit o różnym kształcie, zarówno okręgów, jak i innych krzywych. Jednakże dominująca przez wieki geocentryczna koncepcja Ptolemeusza sprawiła, że inne niż kołowe możliwości ruchu gwiazd i planet nie zostały podjęte.
U progu współczesności pojawiła się nowa przednaukowa koncepcja wpływu ciał niebieskich. Zakładała ona, że zarówno rozmiar, jak i sąsiedztwo ciał niebieskich mogą wpływać na ich ruchy. Nadawała ona również Słońcu centralne miejsce w systemie słonecznym. Nowa koncepcja pociągnęła za sobą szereg teorii. Kartezjusz, który uważał, że u podstaw wszelkiego ruchu we wszechświecie stoją oddziaływania mechaniczne, sformułował teorię, w której – bez jakichkolwiek dowodów – twierdził, że Słońce obraca się wokół swojej osi, wywołując wokół siebie ruch wirowy. On z kolei wprawia w ruch planety, które krążą wokół Słońca po orbitach. W ten sposób Kartezjusz nadał przednaukowym pojęciom większą specyfikę, dzięki czemu stały się one mierzalne i pozwalały na formułowanie precyzyjnych przewidywań. A w efekcie kartezjańska koncepcja została podważona.

Einstein, Merkury i lej
Nieco młodszy od Kartezjusza Newton odrzucił teorię ruchu wirowego na rzecz grawitacji. Zakładał, że ciała przyciągają się nawzajem proporcjonalnie do ich mas i odwrotnie proporcjonalnie do kwadratu ich odległości. Teoria grawitacji Newtona dostarczyła wielu wspaniałych przewidywań, z czasem okazało się, że niektóre z nich były błędne. Przykładowo, przewidywany przebieg orbity Merkurego nie pokrywał się dokładnie z obserwacjami astronomicznymi. Zainspirowało to Einsteina. Wprowadził on koncepcję czasoprzestrzeni, która ulega zakrzywieniu w sąsiedztwie ciał obdarzonych masą, np. Słońca. Słońce tworzy w czasoprzestrzeni lej, w którym planety Układu Słonecznego, w tym Merkury, obracają się po orbitach określonych przez krzywiznę leja.

Czego możemy się dowiedzieć z przytoczonej historii? Po pierwsze tego, że pojęcia przednaukowe nie są bezużyteczne. Dostarczają one dobrych lub złych wskazówek co do kierunku tworzenia teorii. Po drugie, powinny być one wystarczająco konkretne, żeby dostarczać wskazówek, ale i wystarczająco ogólne, by pozwolić działać teorii. Od teorii zależy, jak osadzi ona pojęcia przednaukowe w teoretycznej strukturze, jaki nada im kształt i czy sprawi, że będą źródłem wystarczająco precyzyjnych przewidywań, by mogły zostać zweryfikowane. Ci, którzy chcą, by przednaukowe pojęcie inteligencji sprostało takiemu wymogowi, żądają niemożliwego.

Umysł krzyżówkowicza
Przednaukowe pojęcie inteligencji sprowadza się do odpowiedzi na pytanie: jakie cechy wpływają na naszą zdolność do rozwiązywania problemów poznawczych? Jest ich kilka.

Po pierwsze – chodzi o ostrość umysłu. Oznacza ona zdolność do znalezienia rozwiązania problemów, z którymi wcześniej się nie spotkaliśmy i których nie da się rozwiązać mechanicznie, stosując wyuczone metody. Przeciwnie, problemy te wymagają od nas stworzen...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI