O lęku bez strachu. Jak się bać tyle ile trzeba

Materiały PR

Wszyscy odczuwaliśmy, odczuwamy i będziemy odczuwać strach oraz lęk. Te emocje towarzyszą nam od pierwszej do ostatniej chwili naszego życia.

Wszyscy odczuwaliśmy, odczuwamy i będziemy odczuwać strach oraz lęk. Te emocje towarzyszą nam od pierwszej do ostatniej chwili naszego życia. Ważne jednak, aby ich nie mylić, nie stawiać między nimi znaku równości. Można powiedzieć, że strach jest na swój sposób lepszy od lęku – jeśli nie przekracza pewnych granic, stanowi skuteczne źródło motywacji, uczy unikać błędów. Lęk zaś jest bardziej nieokreślony, trudniej znaleźć jego przyczyny, a przez to trudniej wykorzystać dla własnych korzyści.

POLECAMY

Autorzy tekstów zgromadzonych w tej książce – znakomici specjaliści z różnych dziedzin psychologii – podpowiadają, jak radzić sobie z tymi dwiema trudnymi emocjami, jak je rozróżniać i odpowiednio wykorzystywać. Radzą też, co zrobić, żeby nas nie zdominowały, nie odebrały nam radości życia i chęci do działania.

A więc nie bójmy się rozsądnie bać…

Doświadczanie bliskości uaktywnia różne lęki. Wiele osób balansuje między pragnieniem bliskości, lękiem przed wchłonięciem i przed utratą własnego Ja, a zarazem lękiem przed odrzuceniem. Boją się, że zatracą się w relacji, że będą musiały poświęcić wszystko, bo już nieraz to przeżyły. (…)

Część osób pragnących bliskości czuje lęk przed odrzuceniem i bolesną pustką, która temu towarzyszy. Prawdopodobnie we wczesnym dzieciństwie doświadczyły one odrzucenia, a potem odtwarzają ten wzorzec w kolejnych ważnych relacjach. Chroniąc się przed cierpieniem, idealizują swoje związki. Starają się spełniać potrzeby partnerów i zrobić wszystko, by nie dać powodu do konfliktu, nie dopuścić do sytuacji grożących rozstaniem. Bywają więc uległe, rezygnują z siebie.

W relacji czują się niepewnie, jakby stąpały po kruchym lodzie. Obawiają się, że gdy będą naprawdę blisko ukochanego, ten odkryje ich „ciemne strony”, a wtedy niechybnie zostaną porzucone. Wstydzą się siebie, czują się nie dość dobre, nie dość godne, by je kochać. Dlatego boją się dzielić sobą, nie wychodzą z inicjatywą. Oczekują, że to partner podejmie ryzyko odsłonięcia siebie, swych emocji i myśli. On narzuci tempo budowania relacji. Jednocześnie asekurują się i nadmiernie się kontrolują. Nic dziwnego, że mają trudności ze spontanicznością.

(Aneta Cieśla, Tak blisko, że aż za…)

FRAGMENT

Niszczące przekonania

Podobnie jak inne osoby cierpiące na fobię społeczną, Marek bardzo zaniża swoje zdolności radzenia sobie w różnych sytuacjach. Uważa, że jest znacznie słabszy od innych, nie docenia własnych umiejętności, talentów i sukcesów. Nie dostrzega przejawów życzliwości innych ludzi, natomiast zwraca szczególną uwagę na wszelkie błędy, jest bardzo wymagający dla siebie i innych. Trudno temu sprostać, więc Marek jest wiecznie niezadowolony ze świata i z siebie. Kiedyś wymagał od niego surowy ojciec, teraz Marek sam dla siebie jest najostrzejszym krytykiem.

Towarzyszą mu niszczące przekonania o sobie: „Jestem beznadziejny, głupi”, „Jestem nudny i bezwartościowy”, „Nic mi się nigdy nie udaje”. Marek nie daje sobie prawa do pomyłki: „Muszę być zawsze dowcipny i inteligentny w towarzystwie innych, bo pomyślą, że jestem głupi i nudny, i odrzucą mnie”; „Nie mogę pokazać, że czuję się nieswojo lub że się boję, bo okażę się nieporadny i nieciekawy”. Świat wydaje mu się niebezpieczny, a on nie czuje w sobie siły, aby radzić sobie w trudnych sytuacjach. Stale oczekuje jakiejś katastrofy, krzywdy ze strony innych, spodziewa się raczej porażek i ośmieszenia niż sukcesów.

Jego koncentracja na tym, by wywołać dobre wrażenie, w połączeniu z brakiem wiary w możliwość zrealizowania tego celu, powoduje silne napięcie, które przejawia się czerwienieniem, poceniem, drżeniem rąk i głosu. Negatywne myśli potęgują w Marku uczucie lęku i nieporadności, co w rezultacie prowadzi do unikania ludzi i nieprzyjaznych zachowań wobec innych. Marek robi wszystko, by znaleźć potwierdzenie dla przekonania, że ludzie są nieprzyjemni, więc lepiej się od nich dystansować. Zachowuje się z rezerwą lub wręcz agresywnie, gdy już nie może wytrzymać napięcia – w efekcie psuje kolejną relację. Ziszcza się samospełniające się proroctwo i Marek znów zostaje sam, smutny i nieszczęśliwy. Ma żal do świata, ale także do siebie, wzmacniając w sobie szkodliwe przekonania, że jest beznadziejny, nic mu się nie udaje i nikt go nie polubi. Swoje wewnętrzne poczucie niekompetencji i braku kontroli utożsamia z tym, jak odbiera go otoczenie. Myli własne uczucia i myśli z faktami, stwarzając w swojej głowie nową, alternatywną rzeczywistość, w której czuje się skrzywdzony, choć w rzeczywistości nikt nie ma intencji upokarzania go i nikt go nie krzywdzi.

Polubić siebie

Pomocne w obniżaniu lęku społecznego są różne formy relaksacji, regulacji oddechu, wizualizacje bezpiecznych miejsc, naprzemienne napinanie i rozluźnianie poszczególnych partii mięśni, co uspokaja i wycisza umysł. Warto korzystać z tych technik w chwilach szczególnego lęku, bo zrelaksowane ciało wysyła do mózgu wiadomość, że wszystko jest w porządku, nie ma zagrożenia.

Łatwiej wtedy stanąć oko w oko z własnym strachem i skonfrontować go z rzeczywistością. Nie unikanie, lecz pokonywanie własnych ograniczeń pomaga zmierzyć się z lękiem i zmieniać życie na lepsze. Dobra relacja ze sobą, czyli traktowanie siebie w sposób czuły i wyrozumiały, pocieszanie siebie zamiast strofowania, docenianie osiągnięć, dostrzeganie życzliwości wokół, sprawianie sobie przyjemności – to kierunek do pracy z własnym lękiem.

Pomocna może być także farmakoterapia, którą jednak najlepiej łączyć z psychoterapią i treningiem umiejętności społecznych, z uczeniem się nowych form komunikacji i postawy asertywnej.

Adriana Klos, Nie patrz na mnie, bo się boję

  • Tytuł: O lęku bez strachu. Jak bać się tyle, ile trzeba

  • Autorzy: Wojciech Imielski, Aneta Fudała, Katarzyna Klimek-Michno, Aleksandra Samelak, Maria Gaj, Adriana Klos, Aneta Cieśla, Katarzyna Kucewicz, Andrzej Kokoszka, Mirosław Konkel, Ewa Kaian Kochanowska, Jacek Krzysztofowicz
  • Redakcja: Piotr Żak
  • Format: 120 x 190 mm, okładka: miękka ze skrzydełkami, objętość: 144 strony
  • ISBN 978-83-64721-86-1

Książkę możesz kupić samodzielnie, albo w pakiecie z lipcowym numerem "Charakterów" bez kosztów wysyłki - zobacz tutaj.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI