Nadzieja woła głośniej niż lęk. Eseje wokół nauczania Jezusa historycznego - Wacław Hryniewicz

Materiały PR

Wielu duchownych uważało śmiech za rzeczywistą obelgę względem Boga. Głosili, iż sam fakt, że ktoś ośmiela się być szczęśliwym na tym świecie, już skazuje go na piekło. Skoro żyjemy na tym „łez padole”, należałoby raczej przepłakać cały swój żywot.

Przeczytaj fragment książki:

O śmiechu wielkanocnym

Z przerażeniem patrzę w mroczne wieki chrześcijaństwa. Wielu duchownych uważało śmiech za rzeczywistą obelgę względem Boga. Głosili ludziom, iż sam fakt, że ktoś ośmiela się być szczęśliwym na tym świecie, już skazuje go na piekło. Skoro żyjemy na tym „łez padole”, należałoby raczej przepłakać cały swój żywot i żyć wśród nieustających umartwień. Jeden z kaznodziejów pouczał ludzi w taki oto sposób:

POLECAMY


Śmiejcie się, grzesznicy, w tym życiu, które szybko przeminie! O tak, śmiejcie się do woli [...], wkrótce wasz śmiech umilknie [...]. Istnieje wszakże miejsce, gdzie śmiechu już nie ma, gdzie rozbrzmiewają jedynie płacz i zgrzytanie zębami. Tam właśnie wiedzie śmiech nieumiarkowany i głupie uciechy ziemskie.1


A jednak, nawet w tamtych wiekach, przenikniętych świadomością grzechu i obecnością strachu, życie Kościoła broniło się przed manichejskim pesymizmem i obsesją potępienia. Szukało momentów duchowej kompensaty za całą pedagogię strachu. Szukało nadziei i radości. Kto dziś pamięta, czym był w przeszłości tzw. risus paschalis, śmiech wielkanocny?


Od czasu średniowiecza nazywano tak jeden ze zwyczajów paschalnych, rzadko dostrzegany przez badaczy ówczesnej religijności. Powstał on mniej więcej w tym samym czasie co karnawał. Można nawet doszukiwać się pewnego związku między obydwoma zwyczajami. Poprzedzający Wielki Post karnawał był czasem maskarad, szaleństwa i ziemskich uciech. Risus paschalis rozumiano natomiast jako symbol czasu zmartwychwstania Chrystusa i duchowej radości z wydarzenia wykraczającego poza dzieje tego świata. Humor miał być wyrazem i znakiem nadziei. Dlatego właśnie w Niedzielę Wielkanocną duchowni wygłaszali kazania okraszone żartami i dowcipami, aby podkreślić, iż minął czas smutku i wyrzeczenia. Komentowano przeczytane teksty biblijne w taki sposób, aby rozśmieszyć słuchaczy. Od niewinnych anegdot, żartów i krotochwilnych aluzji niedaleko było często do nieprzyzwoitych dykteryjek i wytykania parafianom ich słabości. Doprowadziło to w rezultacie do zakazu owego risus paschalis pod koniec XVIII wieku. Nadużycia położyły kres zwyczajowi, ale to już inny temat.


Chyba powoli lepiej zaczynamy rozumieć mądrość Ewangelii. Bogu dzięki! Chrześcijaństwo głoszące Ewangelię, czyli Dobrą/Radosną Nowinę, nie powinno przeobrażać się w religię smutku i strachu2. Jest w nim wiele miejsca na radość, spontaniczność i nadzieję. Ewangelia uczy zachowywania dystansu do siebie samego, do własnych osiągnięć, zdolności, błędów i niepowodzeń. Bez poczucia humoru stawalibyśmy się ludźmi zgorzkniałymi i ponurymi, skłonnymi do nieustępliwości i agresji.

* * *

Niech badania historyczne przywracają Jezusowi Jego prawdziwie ludzkie, pogodne oblicze! Jestem skłonny myśleć, że w Jego uśmiechu ujawnia się radość i uśmiech samego Ojca wszechświata. Możemy jedynie przeczuwać i domyślać się, jaka radość promieniowała na obliczu Jezusa zmartwychwstałego, kiedy ponownie spotkał się ze swymi uczniami. To radość Zwycięzcy – spokojna radość na obliczu Mistrza witającego niewiasty wracające od grobu (Mt 28,9-10), towarzyszącego uczniom do Emaus i błogosławiącego chleb (Łk 24,30-31), ukazującego się Marii Magdalenie i pozostałym Jego najbliższym (J 20,11-29).
W radości Jezusa objawiała się radość samego Boga Ojca po dokonaniu największego dzieła ocalenia w dziejach świata. Jezus wiedział o czymś, co jeszcze jest zakryte przed naszymi oczyma."

Z rozdziału „Nie czyńmy Jezusa ponurakiem”. Tytuł pochodzi od redakcji, oryginalny tytuł podrozdziału: Śmiech to nie obelga względem Boga

KSIĄŻKĘ MOŻNA ZAMÓWIĆ W E-SKLEPIE CHARAKTERÓW - Zarówno w wersji papierowej (z 50 % rabatem) w cenie 21 zł jaki i w postaci e-booka w cenie 12,60 zł. Kliknij i przejdź do sklepu.

Informacje szczegółowe:

ISBN: 978-83-64721-40-3
Oprawa: twarda
Objętość 352 strony
Format: 168x238 mm

Nota od Wydawcy:

„Nadzieja woła głośniej niż lęk”, najnowsza książka księdza profesora Wacława Hryniewicza, jednego z najwybitniejszych współczesnych teologów, jest – jak czytamy w podtytule – zbiorem esejów wokół nauczania Jezusa historycznego. Autor dowodzi doniosłości i wielkiej wartości sięgania do najstarszej pra-Ewangelii judeochrześcijan, do źródła Q, zwanego przez wielu badaczy Ewangelią galilejską, która jest hipotetycznym, odkrytym dopiero w pierwszej połowie XIX wieku zbiorem wypowiedzi Jezusa, wykorzystanym w Ewangeliach Mateusza i Łukasza.

Ksiądz Hryniewicz stawia śmiałe i niezwykle istotne pytania o narrację ewangeliczną: „Co należy w niej przyjmować, a co jest niepewne, wątpliwe i hipotetyczne? Czy można oddzielić Jezusa od dogmatu, Jego historyczne dzieło i nauczanie od obrazu Chrystusa głoszonego przez Kościół?”

W bogactwie swoich refleksji przedstawia Jezusa jako Mędrca napełnionego Duchem, bacznego obserwatora życia, dobrego Pasterza, który zachęca do powracania do tego, co fundamentalne, i tłumaczy, że prawdziwe zrozumienie Pisma zakłada angażowanie umysłu i serca.

Nade wszystko jednak książka księdza Hryniewicza, ukazująca się w Roku Miłosierdzia, to ukoronowanie jego wytrwałych, wieloletnich poszukiwań sensu spraw ostatecznych. Konfrontuje gniewnego i groźnego Sędziego z przebaczającym Bogiem miłości, który potrafi wyprowadzić winowajców z Gehenny i uwolnić ich od „wiecznego ognia”.

Czymże jest tytułowa nadzieja, która woła głośniej niż lęk, i uzdalnia do dialogu, przebaczenia i pojednania? Jest oczekiwaniem tego, że Bóg jest „nieskończonym dobrem, prawdą i pięknem. Jest najskuteczniejszym Lekarzem i Pedagogiem, a to sprawia, że potrafi pociągać ludzką wolność, przemieniać ją od wewnątrz, bez użycia przemocy. Nikogo nie zmusza do miłowania wbrew jego woli, ale swoją miłością czaruje jak największy Artysta świata.” (W. Hryniewicz, „Nadzieja woła głośniej niż lęk”)

Wacław Hryniewicz (ur. 1936), ks. prof. dr hab., wybitny teolog i ekumenista. Zakonnik ze Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów. Współtwórca Instytutu Ekumenicznego KUL (1983) oraz jego dyrektor w latach 1997–2005. Wieloletni kierownik Katedry Teologii Prawosławnej w tymże Instytucie. Członek Międzynarodowej Komisji Mieszanej ds. Dialogu Teologicznego między Kościołem rzymskokatolickim i Kościołem prawosławnym (1980–2005). Należał do zespołu roboczego (1998–2000), który przygotował tekst dokumentu "Karta Ekumeniczna. Wytyczne dla rozwoju współpracy między Kościołami w Europie". Karta została oficjalnie przyjęta i podpisana 22 kwietnia 2001 roku w Strasburgu przez Konferencję Kościołów Europejskich (zrzeszającą 123 Kościoły chrześcijańskie) oraz Radę Konferencji Biskupów Europy (reprezentującą Kościół rzymski). Od lat stale współpracuje z „Tygodnikiem Powszechnym” i miesięcznikiem "Znak". Laureat Nagrody im. Jana Długosza (2004) i Nagrody im. ks. Józefa Tischnera (2005),a także Medalu św. Jerzego (2010). Doktor honoris causa Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie (2009) i Uniwersytetu Opolskiego (2014). Jest jednym z najwybitniejszych i najbardziej znanych w świecie polskich teologów. Jego książki często budzą ożywioną dyskusję wśród współczesnych katolickich myślicieli. Autor ponad 30 książek, w tym trzytomowej monografii na temat Paschy. Publikował w językach: polskim, francuskim, angielskim, rosyjskim i włoskim.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI