Myślę, więc błądzę

Mózg i umysł Laboratorium

W testach wiadomości błędy są niedopuszczalne. Uczeń, który nie zna właściwej odpowiedzi, zostaje ukarany negatywną oceną. Okazuje się jednak, że błędy i pomyłki tak naprawdę pomagają w uczeniu się.

Wiem, że mam rację! Dam sobie głowę uciąć!” – nierzadko jesteśmy absolutnie przekonani o słuszności tego, co mówimy. Zawzięcie bronimy wtedy swoich racji. Czasem jednak okazuje się, że się pomyliliśmy. Nasza subiektywna pewność, że postępujemy prawidłowo albo że nasze stanowisko jest jedynym słusznym nie zawsze odpowiada rzeczywistości. Na co dzień popełniamy bowiem wiele błędów. Psychologowie badają je już od wielu lat i do tej pory wyróżnili około setki różnych pułapek poznawczych.

Radość nie tak wielka
Podejmując decyzje, czy to dotyczące urlopu, czy partnera życiowego, kierujemy się intuicją, doświadczeniem albo przypuszczeniami dotyczącymi przyszłych wydarzeń. Jesteśmy przekonani, że dokonany wybór przyniesie nam ogromną satysfakcję i zadowolenie. Wyobrażamy sobie szczęście, które będzie trwać wiecznie. Niestety, często popełniamy błąd w szacowaniu długości trwania i intensywności przyszłych stanów emocjonalnych. Psychologowie nazywają to zjawisko błędem wpływu (ang. impact bias).

POLECAMY

W 2010 roku Jordi Quoidbach z Université de Liège w Belgii i Elizabeth Dunn z University of British Columbia w Vancouver w Kanadzie opublikowali badanie, które pokazało, w jaki sposób efekt ten wpływa na zachowanie ludzi. Do udziału zaproszono 300 osób, wśród nich studentów. Najpierw wszyscy wypełnili kwestionariusz osobowości. Następnie studentów poproszono, by określili, jak czuliby się po dobrze zdanym egzaminie. Pozostali uczestnicy mieli przewidzieć, jak będą się czuć, jeśli Barack Obama wygra wybory prezydenckie i zasiądzie w Białym Domu (badanie przeprowadzono w okresie wyborów w 2008 roku). Dzień po ogłoszeniu wyników wyborów i egzaminów badacze zapytali wszystkich badanych, jak się rzeczywiście czują. Okazało się, że wielu uczestników przeceniło w swoich prognozach intensywność reakcji emocjonalnych – faktyczny poziom zadowolenia w niewielkim stopniu odpowiadał wcześniejszym oczekiwaniom. Znacznie większą rolę odegrała za to osobowość badanych. Nie wpłynęła ona na same prognozy – zarówno neurotyczni uczestnicy, jak i ci radośni przewidywali, że będą odczuwać zadowolenie. Okazało się jednak, że osoby z natury radosne i optymistyczne były bardziej zadowolone niż te o większej skłonności do odczuwania przygnębienia i innych negatywnych emocji. Z kolei osoby ponure i pesymistyczne wcale nie skakały z radości po ogłoszeniu dobrych wiadomości (zdany egzamin lub zwycięstwo Obamy), choć wcześniej im się wydawało, że tak właśnie będzie. „Przewidując własne samopoczucie, zwykle lekceważymy swój charakter i dyspozycje osobowościowe”, wyjaśniają Quoidbach i Dunn.

Badacze tłumaczą, że takie mylne prognozy dotyczące przyszłych stanów emocjonalnych wynikają ze specyfiki naszej pamięci. O ile obraz samego siebie opiera się na wiedzy zgromadzonej w pamięci semantycznej, to symulacja przyszłych wydarzeń posiłkuje się danymi pamięci epizodycznej. A że obydwa systemy funkcjonują niezależnie od siebie, mogą prowadzić do odmiennych rezultatów.

Decyzje, które kosztują
Błędy w prognozach i ocenie rzeczywistości mogą mieć jeszcze inne źródło. Otóż zwykle większe znaczenie nadajemy osobistym relacjom niż statystykom czy specjalistycznym opiniom. Dlatego na przykład robiąc zakupy, częściej polegamy na radach przyjaciół niż informacjach podanych przez rzecznika praw konsumenta. Naukowcy nazywają to zjawisko podatnością na wpływ narracji albo skłonnością do przeceniania dowodów anegdotycznych. W 2010 roku Thomas Kida i James Smith z University of Massachusetts w Amherst oraz James Wain[-]berg z University of Waterloo w Kanadzie opublikowali ciekawe badanie dotyczące tego zniekształcenia poznawczego. Wzięło w nim udział 92 przedstawicieli kadry kierowniczej. Uczestnicy mieli sobie wyobrazić, że pracują w firmie produkującej płytki przeznaczone do podzespołów elektronicznych. Następnie poproszono ich o wybranie dla firmy jednej z trzech maszyn – tej, która według nich jest najbardziej atrakcyjna pod względem stosunku ceny do wydajności. Badani dysponowali jednak różnymi zestawami informacji. Część musiała podjąć decyzję na pods...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI