Mój mąż mitoman

Rodzina i związki Praktycznie

Ja kłamię, ty kłamiesz, my kłamiemy i oni też, ale od czasu do czasu. Niektórzy jednak robią to stale i nie mogą przestać, nawet gdy tracą bliskie relacje i ważne sprawy. Przed czym uciekają w świat fantazji?

Do gabinetu psychoterapeutycznego wchodzi młoda, atrakcyjna brunetka. Siada w fotelu. Na pytanie: „Co panią do mnie sprowadza?”, zaczyna płakać, po czym opowiada bolesną historię, w której kluczową rolę odegrało kłamstwo.
Marta, bo tak ma na imię, od roku jest związana z Adamem, właśnie spodziewa się jego dziecka. Dwa tygodnie temu znalazła dodatkowy telefon partnera. Po przejrzeniu jego zawartości zorientowała się, że jej, jak się zdawało, poukładane życie jest jedną wielką fikcją. Partner cały czas ją okłamywał. Zapewniał, że jego firma marketingowa prężnie się rozwija. Powtarzał, że ma wsparcie rodziców, którzy przebywają w USA, że odłożył już pieniądze na zakup wspólnego mieszkania... I że oczywiście Marta jest jedyną miłością jego życia.

POLECAMY

Nagle wszystko runęło. W telefonie Marta odkryła mnóstwo dwuznacznych wiadomości od wielu kobiet. Przeczytała listy od matki Adama, która błagała syna o pieniądze na alkohol, przebrnęła przez liczne SMS-y, w których dilerzy narkotykowi grozili Adamowi z powodu nieuregulowanych rachunków. Dopiero wtedy zaczęła kojarzyć niuanse i sprzeczności, które wcześniej bagatelizowała i racjonalizowała. Zrozumiała, że ukochany Adam, troskliwy i stateczny mąż, tak naprawdę nie istniał...

Ziarno prawdy?
Każdemu czasem zdarza się skłamać. Są jednak tacy, którzy robią to stale. Tak jak Adam. Już w 1915 roku psychiatra William Healy i jego żona Mary opisali „skrajne fałszowanie rzeczywistości, zupełnie nieadekwatne do rezultatu, jaki kłamca chce uzyskać”. Współcześnie mówi się o mitomanii, inaczej pseudologii fantastice lub po prostu o kłamstwie patologicznym. Nie wynika ono z sytuacji, lecz jest raczej stałą cechą osoby. Amerykański psycholog Charles Dike dodaje, że staje się patologiczne, kiedy jest: trwałe, dominujące, nieproporcjonalne i niepodparte żadną motywacją ani zewnętrzną korzyścią. Co więcej, ma naturę kompulsywną, ponieważ mitomani nie są zdolni kontrolować tego, że kłamią.

Z kolei australijska badaczka Katie Treanor w metaanalizie przeprowadzonej w 2012 roku wskazuje na inne aspekty tego zaburzenia. Mitomani zazwyczaj opowiadają kłamstwa dość wiarygodne. Co więcej, sami zdają się w nie wierzyć do tego stopnia, że mogą się w nich zatracić. A w co czwartej zmyślonej przez nich historii może tkwić ziarno prawdy.
Czy mają świadomość, że kłamią? Czasem potrafią się zreflektować, gdy ktoś kwestionuje ich opowieść. Jednak zwykle kłamią, choć nie chcą, i nie są w stanie nad tym zapanować.

Bajkopisarze
Z badań wynika, że mitomani to osoby o przeciętnej inteligencji, ale uzdolnione językowo. Wśród tych życiowych „bajkopisarzy” przeważają kobiety. Dzięki fantazjom mitomani wypierają negatywne emocje. Mają problemy z kontrolą swych impulsów, są egocentryczni i zawsze stoją w centrum swych fantazji.
W gruncie rzeczy są bardzo nieszczęśliwi. Katie Treanor opisuje pierwszy kontakt z mitomanem, który wzbudził w niej wiele współczucia i smutku. Pacjent przyznał, że odkąd pamięta, zmagał się z potrzebą kłamania. W jego życiu było wiele trudnych sytuacji: odrzucony przez otoczenie i rodziców, zastraszany przez rówieśników w szkole i narażony na społeczny ostracyzm, wciąż zmagał się z psychicznym bólem nie do wytrzymania.

W wymyślonych historiach zaś przedstaw...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI