Mogę wszystko, ale… potem

Mózg i umysł Praktycznie

Deadline tuż-tuż, a ty wciąż zajmujesz się innymi sprawami. Myślisz: Przecież zdążę, jeszcze jest czas, zrobię to jutro… Brzmi znajomo? Witaj w świecie prokrastynatorów.

Najpierw odkładamy coś na ostatnią chwilę, a potem gonimy i brakuje nam czasu. Dlaczego zachowujemy się tak irracjonalnie? Popełniamy ten sam błąd, choć przecież znamy jego konsekwencje. Świat zmienia się w zawrotnym tempie, co dzień stawia przed nami nowe wyzwania. A im więcej terminów, deadline’ów, tym trudniej nam ich dotrzymać. Często jesteśmy zaangażowani w wiele aktywności jednocześnie, sami musimy zatem wyznaczyć priorytety. Szukamy więc sposobów poradzenia sobie w takiej sytuacji. A jednym z nich może być prokrastynacja.

POLECAMY

Stracone szanse
Słowo to pochodzi z łaciny: od pro, czyli „naprzód”, oraz crastinate, które oznacza „jutro”. Zwlekamy, opóźniamy, odkładamy działania na później. I ponosimy tego koszty. Działając w ostatniej chwili, odczuwamy niepotrzebny niepokój i osiągamy zwykle gorsze wyniki. Płacimy też dosłownie: jak wyliczył Norman A. Milgram, amerykański psycholog badający zjawisko, zwlekający zarabiają mniej od kolegów, którzy dotrzymują terminów – średnio o 11,5 tys. dolarów rocznie. Specyficznym kosztem jest stres, związany z działaniem „za pięć dwunasta”, mniejsze zadowolenie z życia, a także żal z powodu straconych okazji.

Ale zwlekając, tracimy też coś ważniejszego. William Knaus, psychoterapeuta zajmujący się tym problemem, pisze: „W świecie zwlekania osobistego odkładasz na później mówienie ważnym dla siebie osobom, że ci na nich zależy, unikasz podjęcia ryzyka, o którym marzyłeś, lub nadal palisz, choć wiesz, że mądrzej byłoby rzucić. (…) Wciąż przepuszczasz okazje do rozwoju ze strachu przed tym, że nie dość dobrze wypadniesz…”.

Tylko nielicznym udaje się nie zwlekać. Trener Jeffery Combs w książce Zrób to teraz. Stop odkładaniu spraw na jutro wyróżnia sześć typów prokrastynatorów. Przedstawiamy ich charakterystykę. Być może niektóre opisane cechy odnajdziesz w sobie.

Nic nie jest doskonałe
Jednym z nich jest perfekcjonista. Dlaczego odkłada działania na potem? Bo nie jest w stanie wystartować z zadaniem, dopóki nie jest przekonany, że wykona je doskonale. Zazwyczaj kieruje się zasadą „wszystko albo nic” i to go paraliżuje. Dr Sidney Blatt z Uniwersytetu Yale, wybitny autorytet w tej dziedzinie, podkreśla, że ciągłe dążenie do doskonałości staje się destrukcyjne. Perfekcjonista każde zadanie traktuje jak wyzwanie. Tak naprawdę nie chodzi mu o sukces, za wszelką cenę próbuje uniknąć porażki – pisze dr Monica Ramirez-Basco, psycholog kliniczny i psychoterapeutka w książce Nigdy nie jestem dość dobry. Zerwij pętlę perfekcjonizmu.

Za tym postępowaniem kryje się lęk, niepokój. To właśnie pełen lęku neurotyczny perfekcjonista najczęściej odkłada wszystko na potem. Przeraża go myśl o porażce. Ma bowiem idealne wyobrażenie siebie i próbując je zachować, na wszelki wypadek nie podejmuje działań. Odkładając, chroni się przed możliwością porażki i krytyką innych – twierdzi Neil Fiore. Przez jakiś czas czuje ulgę, bo nie musi konfrontować się z problemem. Czeka do ostatniej chwili z ukończeniem projektu czy wyjściem na umówione spotkanie. W końcu robi to wszystko w pośpiechu, narażając się na błędy – piszą Martin M. Antony i Richard P. Swinson w książce Kiedy doskonałość nie wystarcza. Jak sobie radzić z perfekcjonizmem.

Choć pragnie zdobyć uznanie innych osób, często zraża je do siebie. Bardziej niż na nawiązaniu więzi zależy mu bowiem, by mieć rację. Jak pisze Jeffery Combs, taka osoba pragnie zaistnieć, popisać się. Wybiera sporty ekstremalne, na przykład lot paralotnią czy zjazd...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI