Mężczyźni lubią blond

Rodzina i związki Praktycznie

Czy rzeczywiście niebieskookie blondynki są bardziej pożądane przez mężczyzn? Zasadniczo tak... chyba że matki owych mężczyzn są brunetkami.

Zanim Marilyn Monroe stała się platynową pięknością, była piegowatą brunetką. Ten kolor włosów uniemożliwiał jej jednak zagranie tytułowej roli w filmie „Mężczyźni wolą blondynki”. A szansa taka pojawiła się przed Marilyn, gdy producenci filmu musieli dokonać cięć w jego budżecie i z obsady wypadła ówczesna wielka gwiazda Betty Grable. Marilyn Monroe zgodziła się zagrać za gażę dziesięciokrotnie mniejszą, ufarbowała włosy na superblond i... wkrótce stała się ikoną popkultury. Żywą do dziś. Blondynka Monroe wciąż uchodzi za symbol seksu i męskiego pożądania.

Złoty pył i germańskie warkocze
Jak sprawdziła Nancy Etcof z Harvard Medical School, przekonanie, że blondynka jest męskim marzeniem istnieje w naszej kulturze od wieków. Bogate Rzymianki posypywały sobie włosy pyłem ze złota, by je rozjaśnić, te nieco biedniejsze nosiły peruki z warkoczy obciętych germańskim niewolnicom. Egipcjanki z kolei nosiły blond peruki z owczej wełny, końskiego włosia i włókien roślinnych. W renesansie modne damy z południa Europy rozjaśniały włosy za pomocą wody morskiej i słońca. „Opalały” włosy, nosząc kapelusze składające się z samego ronda; tak uzyskany kolor znany był jako wenecki blond. W wieku XVIII najmodniejsze były włosy białe bądź platynowe, więc kobiety oprócz peruk używały specjalnych pudrów na bazie skrobi pszenicznej.
Problemy kobiet starających się stać blondynkami zakończyły się u schyłku XIX wieku. Otóż na odbywającej się w 1867 roku w Paryżu Wystawie Światowej angielski farmaceuta Thiellay i francuski fryzjer Hugo Lason zaprezentowali niewiastom preparat pod wyszukaną nazwą „Eau de fontaine de jouvence d’or” – „Woda ze złotych źródeł młodości”. Symbol chemiczny owego preparatu był nader prosty: H2O2. Zrobił on błyskawicznie oszałamiającą karierę, a dziś znany jest pod nazwą woda utleniona.

Obecnie nie ma chyba prostszego sposobu na zmianę fizjonomii niż przefarbowanie włosów. Jeśli tylko którakolwiek z pań zapragnie, blondynką może stać się w kilkadziesiąt minut. Czy to jednak ma sens? Czy rzeczywiście blondynki są postrzegane jako atrakcyjniejsze? Cz...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI