Kto ma tyle wdzięku co ja

Ja i mój rozwój Laboratorium

Groucho Marx mawiał: „Nie chciałbym być członkiem klubu, który miałby kogoś takiego jak ja za członka”. Taki stosunek do siebie bywa brzemieniem. Gdybyśmy równie krytycznie ocenili kogoś, zapewne szybko zerwalibyśmy z nim wszelkie kontakty.

Człowiek ma naturę bardziej oceniającą niż myślącą. Oceniamy innych ludzi, zdarzenia, idee, rzeczy. Oceniamy po to, by zorientować się, które osoby czy rzeczy są dla nas ważne, bezpieczne lub zagrażające, korzystne lub niekorzystne, interesujące lub niewarte uwagi. Ocena ma zasadnicze znaczenie dla orientacji w świecie i wśród ludzi. Stanowi podstawę do podjęcia działania: nawiązania z kimś (czymś) kontaktu, zainteresowania lub przeciwnie – odsunięcia się, a nawet ucieczki. Jeśli wydaje się nam, że nowo poznana osoba jest interesującym partnerem do rozmowy, dążymy do kolejnego spotkania z nią. Jeżeli natomiast jawi się jako ktoś, kto np. wykorzystuje innych – będziemy jej unikali.

Oceny wynikają z relacji, w jakiej pozostajemy z osobami lub rzeczami – na ile są dla nas ważne i pozwalają zrealizować osobiste cele, potrzeby i oczekiwania. Ludzie, którzy dają nam poczucie bezpieczeństwa i akceptują nas – wzbudzają w nas pozytywne emocje: sympatię, miłość, pragnienie bliskości. Ci, którzy te cele i potrzeby blokują – wzbudzają negatywne emocje: lęk, obawę, wrogość, niechęć. Wobec tych, którzy nie są związani z naszymi potrzebami, pozostajemy z reguły obojętni.

Ale oceniamy także siebie. Jesteśmy bowiem dla siebie takim samym obiektem poznania i oceny, jak inni ludzie. Formułujemy sądy na swój temat, gromadzimy wiedzę o sobie w podobnej formie, jak budujemy wiedzę o świecie i ludziach. Ma ona, podobnie jak wiedza o innych, budowę hierarchiczną – sądy bardziej szczegółowe zawierają się w tych ogólniejszych (np. „generalnie jestem wyrozumiały, ale nie toleruję nielojalności”). Posiadamy zarówno zgeneralizowane sądy na swój temat (np. „jestem bardzo pracowity”), jak też wiedzę o epizodach, które potwierdzają prawdziwość takich sądów (np. „pracowałem wytrwale przez ostatni tydzień nad projektem”). O ile jednak funkcja ocen innych ludzi jest jasna, to znaczenie oceny własnej osoby nie jest już tak oczywiste. Oceny innych mogą doprowadzić do nawiązania lub zerwania kontaktu. Tymczasem na siebie jesteśmy skazani. W takim razie w jakim celu oceniamy siebie?

Oceniam się, bo inni patrzą
Sądy, przekonania i oceny własnej osoby należą do tej części ja, którą William James nazwał ja przedmiotowym. Powstaje ono w wieku 2,5–3 lat, najprawdopodobniej w związku z tym, że uświadamiamy sobie, iż jesteśmy obserwowani i oceniani przez innych. Świadomość tego skłania nas do obserwowania rozmaitych aspektów własnej osoby i gromadzenia wiedzy na swój temat. Według Jamesa, ta obserwacja i wiedza gromadzona jest w różnych obszarach ja: ja prywatnym (inaczej zwanym wewnętrznym lub duchowym), ja materialnym oraz ja społecznym. Ja prywatne zawiera wiedzę na temat tego, co nie jest bezpośrednio obserwowalne, namacalne – nasze przeżycia, motywy, potrzeby i reprezentacje cech. Generalnie można powiedzieć, że w tej części ja mieści się znacząca część wiedzy o sobie, która odzwierciedla
nasz wewnętrzny świat przeżyć i myśli. Ważnym elementem tego ja są reprezentacje posiadanych cech, zarówno tych, które aktualnie sobie przypisujemy, jak też tych, które chcielibyśmy lub uważamy, że powinniśmy posiadać. W skład tej części ja wchodzi także samoocena, a więc uogólniona ocena i stosunek do własnej osoby.

Ja materialne zawiera informacje o tych wszystkich elementach ja, które są dotykalne i namacalne, w tym także o własnym ciele, ocenie jego atrakcyjności, a także wszystkich materialnych elementach należących do podmiotu – ulubionych przedmiotach, własnościach, które niekiedy określa się jako przedłużenie ja (fotografie, ubrania, a nawet litery należące do naszego imienia i nazwiska, które – jak pokazały badania Josepha Nuttina – budzą w nas cieplejsze odczucia niż wszystkie inne litery).

Z kolei ja społeczne zawiera reprezentacje własnej osoby w pełnionych przez nas rolach społecznych, relacjach oraz przynależnościach do rozmaitych grup. W ramach ja społecznego wyróżnia się tożsamości związane z rolami: społecznymi (ja-ojciec), narodowościowymi (ja-Polak), religijnymi (ja-katolik), afiliacjami politycznymi (demokrata) i zawodowymi (lekarz).

Niełatwo sobie wybaczyć
Wydawałoby się, że w przypadku, gdy gromadzimy wiedzę o sobie w tak różnych sferach, oceny siebie także powinny być bardzo zróżnicowane....

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI