Gniewni wykluczeni

Laboratorium zdrowie psychiczne

Kim są młodzi wściekli, gotowi na wszystko? To często ci, którzy wielokrotnie bezskutecznie próbowali przyłączyć się do grupy i wciąż doznawali porażki. Desperacko próbują zaistnieć w grupie. Bywa, że strzelają do swoich kolegów.

Adam Lanza, który przed trzema laty zastrzelił na terenie Connecticut School dwadzieścioro uczniów i sześć osób dorosłych, a następnie popełnił samobójstwo, był oczytanym i inteligentnym chłopcem, ale nie miał przyjaciół, a czas wolny spędzał na grach komputerowych. Broni nauczyła go używać matka, samotnie wychowująca dzieci. Inny szesnastolatek z Taft Union High School próbował zastrzelić kolegę, bo czuł się przez niego nękany. James Holmes, student neuronauk z University of Colorado, otworzył ogień na premierze filmu „Batman”, bo odmówiono mu miejsca na szkolnym kampusie. Zabił dwanaście osób, wiele zranił. Eric Haris i Dylan Klebold z Columbine School przez dłuższy czas ostrzegali, że wezmą odwet na „palantach”, którzy ośmieszali ich i traktowali jak wyrzutków. Zabili dwunastu kolegów i nauczyciela, a następnie popełnili samobójstwo.
Różne były historie życia „szkolnych zabójców”, ale jedno ich łączy: wszyscy doświadczyli braku bliskich więzi z rodziną, z kolegami ze szkoły. Zarazem nie radzili sobie z odrzuceniem.

POLECAMY

Zranieni do żywego

Chcemy przynależeć do grup i mieć dobry kontakt z ludźmi. Dzięki temu czujemy się ważni i dopasowani do innych. A to sprawia, że mamy z nimi lepsze relacje. Koło się domyka. Co się dzieje, gdy tego poczucia przynależności zabraknie? Gdy spotyka nas odrzucenie?
Mówimy niekiedy: „złamała mi serce”, „dotknął mnie do żywego”, „to bolesne uczucie”. Te sformułowania nie są przypadkowe. Badania z wykorzystaniem neuroobrazowania dowodzą, że procesy fizjologiczne odpowiadające zarówno za ból fizyczny, jak i psychiczny oraz społeczny są zlokalizowane w tych samych rejonach mózgu, nic dziwnego, że podobnie je odczuwamy. Wykorzystując funkcjonalny magnetyczny rezonans jądrowy Naomi I. Eisenberger wraz z kolegami zaobserwowała, że podczas wykluczania z relacji u badanych aktywizacji ulegały m.in.: przedni zakręt obręczy mózgu, ciało migdałowate (zarządzające emocjami), przyśrodkowa kora przedczołowa i hipokamp (pośredniczący w tworzeniu wspomnień). Co interesujące, okazało się, że aktywność tych rejonów mózgu była mniejsza u osób, które znały już smak wykluczenia niż u tych, które doświadczały go po raz pierwszy. Ci pierwsi stają się bardziej odporni, i to zarówno na ból psychiczny, jak i fizyczny. W innych badaniach odkryto, że osoby doznające wykluczenia częściej odczuwają chłód i wolą ciepłe posiłki.
Wiele wskazuje, że dwa rodzaje bólu – fizyczny i ten wynikający ze społecznego wykluczenia – są ze sobą powiązane na poziomie mózgu. Co więcej, można je uśmierzyć w ten sam sposób: łagodzi je kontakt z matką, podczas którego wydziela się oksytocyna – hormon o kojących właściwościach. Opiaty, takie jak morfina czy heroina, mogą pełnić podobną funkcję.

Jak powietrze

Wykluczenie boli – dosłownie. Dlatego jesteśmy wrażliwi na jego sygnały. Amerykańscy psychologowie Norbert L. Kerr i John M. Levine prosili uczestników badania, by wymienili ważne zachowania – takie, które ich najbardzi...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI