Firma na językach

Praca i pieniądze Praktycznie

Posłuchaj, jak mówią ludzie w Twojej firmie, a dowiesz się, jaka choroba ją trapi. Język, który jest symptomem choroby, pozwala także uleczyć ją.

Kiedy wchodzisz do jakiejś firmy, wchodzisz w jej specyficzną kulturę organizacyjną, z którą nierozerwalnie związany jest pewien język. Stopniowo uczysz się go, tak jak uczysz się oprogramowania, którego używa firma: poznajesz dzięki niemu merytoryczne obowiązki, i obowiązujące sposoby wchodzenia w relacje ze współpracownikami. Nasiąkasz językiem firmy, stopniowo zaczynasz mówić tak, jak „się” tu mówi.

Język, jakim się w takim wypadku posługujesz, sporo mówi o twojej firmie, a także o pozycji, jaką w niej zajmujesz. Słuchając firmowego języka, można się wiele dowiedzieć o panujących w danym przedsiębiorstwie stosunkach interpersonalnych, atmosferze. Z języka, którym posługują się pracownicy i ich szefowie, można dowiedzieć się bardzo wiele o kondycji firmy oraz zagrożeniach, jakie przed nią stoją.

Język zamknięty
Zaadresowanie tych issues to będzie niezły challenge, ale jeżeli requesty nie będą just on time, a ludzie nie będą przestrzegać policy, tylko shortcutować, to feedbacki będą kiepskie, nie wyrobimy Kej Pi Ajów.

Czytelnicy, którzy nic nie zrozumieli, mają prawdopodobnie szczęście pracować w firmach i instytucjach używających otwartego języka. Jednak liczba firm, w których używa się języka zamkniętego, stale rośnie.

Ach, te wszystkie polsko-angielskie spotkania w pół drogi! Adresowanie potrzeb, feedbackowanie się na każdym kroku! Kobiety na maternity liwie, mężczyźni w kritikal situation! Apruwale, skillsy, czelendże! Jak ma się odnaleźć w tym ktoś, kto nie rozumie – a przyznać się głupio?
Mój amerykański znajomy, nowojorczyk Steve, w Krakowie nauczył się bez akcentu dwóch słów po polsku: zdziwionego naprawdę? i potwierdzającego na pewno...

Steve utrzymywał, że posługując się wyłącznie inteligencją emocjonalną, nauczył się rozróżniać sytuacje kwalifikujące się do naprawdę? od tych kwalifikujących się do na pewno... i w ten sposób był w stanie przez długie minuty uchodzić w rozmowie z Polakami za Polaka. Steve rozmawiał, choć nic nie rozumiał. Kosztowało go to niewiele. Jednak w rzeczywistości firmowej stawka jest większa niż na towarzyskim spotkaniu. To, że nic nie rozumiesz, może mieć poważniejsze konsekwencje.

Jaki jest problem z językiem zamkniętym? Jednym jest warstwa estetyczna, codzienne niechlujstwo języka – ale to razi tylko językowych estetów. Poważniejszy problem, jak się wydaje, polega na tym, że jeśli coś jest zamknięte, to, siłą rzeczy, jest wykluczające – i niektórzy pozostaną niejako na zewnątrz tego języka. Na firmowych zebraniach ci, którzy nic nie rozumieją, wyglądają dokładnie tak samo jak ci, którzy rozumieją wszystko – jedni i drudzy zgodnie kiwają głowami. Ale ci, którzy nie rozumieją, doświadczają w kontakcie z językiem zamkniętym tego, czego większość z nas doświadcza, patrząc rozszerzonymi oczami na urzędowe pismo, wyniki badania lekarskiego czy pismo prawnicze.

Język zamknięty tworzy więc iluzję komunikacji z tymi, którzy go nie rozumieją. Ale tak jest tylko na początku – bo w niedługim czasie opanujesz tych kilkadziesiąt słów i wejdziesz niejako do środka tego języka. Ciągle jednak będziesz mówić językiem obcym – nie takim, jakim myślisz, kiedy budzisz się rano. Oznacza to, że posługiwanie się nim będzie zużywać energię, która mogłaby być z większym pożytkiem użyta gdzie indziej.

Język podwójny
Pomyśl o najważniejszej, najbardziej wartościowej, najpiękniejszej rozmowie, jaką kiedykolwiek odbyłeś. Choć nie wiem nic o twoim życiu, wiem na pewno, że była to rozmowa w języku pojedynczym – czyli takim, w którym ludzie mówili prosto z serca; że w tej rozmowie „tak” znaczyło „tak”, a „nie” znaczyło „nie”, że siła tej rozmowy leżała też w prawdziwości tego, co było mówione – i że ta prawdziwość była źródłem energii przepływającej między tobą a twoim rozmówcą.

Koniecznym, choć niewystarczającym warunkiem dobrej rozmowy jest „pojedynczość” języka (być może z wyłączeniem rozmów o podtekście erotycznym, gdzie podwójność bywa elementem uwodzenia). Na...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI