Facebook. Ikonki pełne emocji?

Ja i mój rozwój Praktycznie

Facebook zaproponował niedawno swoim użytkownikom zestaw ikonek, za pomocą których mogą wyrażać swoje stany emocjonalne: radość, smutek, złość, zaskoczenie oraz dwie „postawy”: „lubię” i „kocham”. Proste? Aż za bardzo – uważa dr Tomasz Kozłowski.

Każdy, kto ma psa, gotów jest przysiąc, że jego czworonożny przyjaciel potrafi się uśmiechać. Niby nie tak jak człowiek, ale coś w jego oczach i tak mówi, że psiak się raduje. Z jednej strony to ludzka skłonność do przypisywania innym – również zwierzętom i przedmiotom – intencji daje o sobie mocno znać, z drugiej – to właśnie ssaki, w przeciwieństwie do starszych ewolucyjnie krewnych, jak gady czy płazy, rozwinęły paletę emocji, które potrafią świetnie komunikować. U ludzi taki podstawowy zestaw stanowi „uniwersalna szóstka”: radość, smutek, zaskoczenie, wstręt, złość i obrzydzenie. Zarówno ich komunikowanie, jak i percepcja są w nas wdrukowane biologicznie: nawet maleńkie, głucho-niewidome dzieci komunikują swoje emocje tak samo, choć nikt nie miał szans nauczyć ich dokładnej ekspresji mimicznej.

Warto pamiętać, że wspomniana „szóstka” to emocjonalny elementarz. Z jego znajomością przychodzimy na świat, jednak z biegiem lat kilka fundamentalnych stanów powoli zaczyna tworzyć zdumiewające i liczne odcienie. Odcienie te wpisują się w pejzaż naszej kultury, oddają całą złożoność emocjonalnego życia jednostek i grup. Ironia, współczucie, zazdrość, melancholia, Schadenfreude – to tylko kilka „szarości”, które towarzyszą nam każdego dnia. Jak odmalow...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI