Dobry żart męża wart

Rodzina i związki Praktycznie

Żarty na bok - poczucie humoru to poważna sprawa. Decyduje o naszej atrakcyjności, pomaga w zdobyciu partnera i zapewnia szczęście w parze. To być albo nie być w ewolucyjnej ruletce.


Żarty na bok – poczucie humoru to poważna sprawa. Decyduje o naszej atrakcyjności, pomaga w zdobyciu partnera i zapewnia szczęście w parze. To być albo nie być w ewolucyjnej ruletce.

Szukam pana wrażliwego, opiekuńczego, GSOH, albo Chętnie poznam atrakcyjną, ciekawą świata, z dużym sercem i z GSOH. Takie anonse nie należą do rzadkości. Co znaczy pojawiający się w nich termin GSOH? To akronim od angielskich słów good sense of humor. Poczucie humoru jest tak często poszukiwane u potencjalnych partnerów, że aż powstał skrót na jego określenie. Humor jest w cenie na matrymonialnym rynku.

Potwierdzają to badania Susan Sprecher z Illinois State University i Pameli Regan z California State University. Ich uczestnicy otrzymali zestaw cech potencjalnego partnera i oceniali je pod względem atrakcyjności i ważności. Okazało się, że wśród najbardziej pożądanych charakterystyk wybranka znalazło się – obok ciepła i otwartości – poczucie humoru. Dlaczego jest ono tak ważne – i to zarówno u przygodnego partnera, na jeden wieczór, jak i u kandydata na życie? Jaki mechanizm za tym stoi?

Jak pawi ogon
Zdaniem psychologa ewolucyjnego Geoffreya Millera z New Mexico University, humor u ludzi działa tak, jak pawi ogon. Po co pawiowi taki nieporęczny i w zasadzie zbędny ozdobnik? Otóż, rozpostarty barwny ogon jest demonstracją siły, dowodzi, że jego właściciel ma dobre geny. A co pokazuje humor? Według Millera poczucie humoru i zdolność rozbawiania innych dowodzą naszej intelektualnej sprawności. Kiedy, uwodząc kogoś, zaczynamy z nim żartobliwą rozmowę, podświadomie sygnalizujemy mu, że jesteśmy błyskotliwi, twórczy i pełni inwencji. A tym samym, że warto się z nami związać.

Poczucie humoru świadczy nie tylko o naszej inteligencji. Badania Daniela Howrigana z University of Colorado i Kevina MacDonalda z California State University dowodzą, że zdolności dostrzegania komizmu i rozbawiania innych sprzyjają ekstrawersja i otwartość. A zatem poczucie humoru jest wskaźnikiem kompetencji społecznych, np. towarzyskości, popularności, oraz tendencji do dominacji.

Komizm, jak każdy przejaw twórczych działań, ubarwia życie. Zapobiega stagnacji i marazmowi. Humor, zdaniem Millera, to ewolucyjna odpowiedź na neofilię, czyli nasze zamiłowanie do nowości i różnorodności. Wolimy zabawnych partnerów, bo życie z nimi jest ciekawsze. Pewna doza humoru niewątpliwie ułatwia zaloty. Zabawna konwersacja, pełen polotu komentarz „nie wprost” obiecują: „Ze mną nie będziesz się nudzić”. Humor pomaga zwrócić uwagę atrakcyjnego partnera, zdobyć go i zatrzymać przy sobie. A skoro tak, dowcipni wygrywają w rywalizacji, niczym magnes przyciągają więcej obiecujących partnerów i mają większe szanse doczekać się potomstwa.

Humor ułatwia nie tylko prokreację, ale też doczesną adaptację. W iluż trudnych sytuacjach – mając lukę w pamięci na egzaminie, gdy zapomnieliśmy o rocznicy ślubu albo szef wezwał nas na dywanik – ratowaliśmy się żartem. I wychodziliśmy z opresji bez większego szwanku, jak grecki bożek Proteusz, który dzięki ciągłym zmianom postaci nie dawał się schwytać. My podobnie, działając z humorem, stajemy się zaskakujący i nieprzewidywalni. W ten sposób potrafimy uniknąć wielu zagrożeń, „odnaleźć się” w różnych okolicznościach. A przez to stajemy się fascynujący – dla innych i dla samych siebie.

Uchodząc z humorem cało z rozmaitych trudnych sytuacji, z czasem nabieramy zaufania do siebie i włas[-]nych kompetencji. Tym samym rośnie nasza samoocena oraz poczucie, że to my panujemy nad sytuacją, niezależnie od tego, jak bardzo jest złożona i jak trudne stawia wyzwania. T...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI