Czekoladowa chemia

Zdrowie i choroby

Czekolada zawiera ponad 500 związków chemicznych, z których wiele wpływa na stan organizmu. Czekoladowa chemia m.in. poprawia myślenie, reguluje ciśnienie, a nawet pogłębia doznania erotyczne.

Według indiańskich legend kakao – nazywane przez Majów kakaw, a przez Azteków cacahuatl – rosło pierwotnie na rajskiej górze obfitującej we wszelkie pokarmy. Ludziom ofiarował je jeden z najważniejszych indiańskich bogów: Pierzasty Wąż.

Najstarsze namacalne ślady tego, że ludzie używali kakao, pochodzą z 1100–1400 r. p.n.e. Są to olmeckie naczynia, w których, jak wskazują analizy chemiczne, przechowywano ten specyfik. Ale prawdopodobnie kakao znali już przedstawiciele kultury preolmeckiej – nawet dwa tysiące lat przed Chrystusem!
Kakao wykorzystywane było głównie do sporządzania napoju – choć w czasach prekolumbijskich ziaren kakaowca używano także jako waluty. Napój miał znaczenie nie tylko kulinarne czy medyczne, ale również religijne – był wykorzystywany w obrzędach obu wielkich indiańskich kultur Mezoameryki ku czci bóstw. Miazga z owoców kakaowca używana była najprawdopodobniej do fermentacji kakaowego napoju alkoholowego. Do dziś na terenie Meksyku sporządza się według prekolumbijskiej receptury tejate – napój alkoholowy z ziaren kakaowca i mąki kukurydzianej.

„Przodek” pitnej czekolady był gorzki, często z dodatkiem chilli, wanilii, miodu czy kukurydzy. Takiej właśnie czekolady miał okazję spróbować hiszpański konkwistador Herman Cortez na dworze azteckiego władcy Montezumy II – ten ponoć wypijał nawet kilkadziesiąt jej porcji dziennie. Wkrótce kakao zawitało na hiszpański dwór, a pierwsze zapiski na temat masowego transportu kakao do Hiszpanii pochodzą z 1585 roku. W Europie serwowano cacahuatl na słodko, z dodatkiem cukru trzcinowego, wanilii i cynamonu – by zrównoważyć charakterystyczny gorzki smak. Moda na pitną czekoladę stopniowo ogarniała europejskie dwory: zjednała sobie Paryż Ludwika XIII, podbiła londyńskie kawiarnie epoki Cromwella. Do Polski czekoladę najprawdopodobniej sprowadził na początku XVIII wieku jej wielki miłośnik – August II Sas.
Z czasem opracowana została receptura czekolady z mlekiem, a po odkryciu sposobu na oddzielenie masła kakaowego, cukiernicy zaczęli przygotowywać łakocie w formie stałej – pierwsza „prawdziwa” tabliczka czekolady powstała w drugiej połowie XIX wieku w angielskim Bristolu.

Pół tysiąca związków

Już Indianie zauważyli, że picie cacahuatl poprawia zdolności poznawcze, odświeża umysł, a także poprawia nastrój. Być może z tego powodu uważali go za napój magiczny i rytualny. Z kolei francuskim zwolennikom czekolady z czasów kardynała Richelieu zawdzięczamy popularyzację przekonania, że jest ona niezwykle silnym afrodyzjakiem, zwiększającym popęd seksualny i wzmacniającym przyjemność pożycia. Współczesne badania dowodzą, że czekolada rzeczywiście zawiera składniki psychoaktywne i może uzależniać.

Czekolada zawiera ponad 500 różnych związków chemicznych, w tym wiele biologicznie aktywnych. Najbardziej znane to alkaloidy – kofeina i teobromina. Hendrik
Smit, Elizabeth Gaffan i Peter Rogers z Uniwersytetu w Bristolu sprawdzili, czy wpływają one na nastrój i funkcje poznawcze, jeśli podaje się je... bez czekolady. Uczestnicy eksperymentu spożyli alkaloidy w takich ilościach, w jakich występują w różnych rodzajach czekolady. Okazało się, że substancje rzeczywiście poprawiły umysłowe zdolności badanych. Grupa kontrolna zjadała natomiast białą czekoladę, pozbawioną proszku kakaowego – tu żadnych zmian w działaniu umysłu nie odnotowano.

Kolejnym istotnym składnikiem czekolady są tzw. biogenne aminy, np. dopamina, serotonina, tyramina, histamina czy 2-fenyloetyloamina. Naukowcy uważają,
...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI