Być jak łąka

Praktycznie

Czas wolny, aby był „pożywny”, powinien nam pomóc wrócić do siebie, przypomnieć sobie, kim jesteśmy, a jednocześnie uwolnić energię, uleczyć spracowaną duszę pięknem prawdziwego świata.

Czas wolny – te dwa słowa brzmią prawie jak manifest. Mój czas wolny, czyli ja tu rządzę. Nie ma zadań, nie ma spełniania oczekiwań, wysiłków, by zrealizować jakiś plan. Czas wolny to przestrzeń na uwolnienie się od zewnętrznej presji – po to by poczuć się sobą tu i teraz. Poczuć nie tylko, że mam wolny czas, ale też, że jestem wolnym człowiekiem, człowiekiem obarczonym (albo obdarzonym) różnymi zobowiązaniami, a jednocześnie w głębokim sensie wolnym.

POLECAMY

Pusta szala

Dla większości z nas wolny czas jest rzeczywistością bardzo odległą, niekiedy nawet nieosiągalną. Po natłoku zadań w pracy pojawiają się zadania domowe: „obsługa” dzieci, zakupy, gotowanie, sprzątanie. Bywa, że nadal czujemy się jak w pracy, kończąc projekty na domowym laptopie. Jeśli piastujemy stanowisko kierownicze, zdarza nam się zarządzać nawet w zaciszu domu – tym razem własną rodziną – i wygłaszać pouczające przemowy. Wielu osobom właśnie tak upływa „resztka” dnia. Balans między pracą a życiem prywatnym sprowadza się do tego, że na jednej szalce mamy same zadania, a druga pozostaje pusta.

A jednak nie poddajemy się. Walczymy o choćby godzinę dziennie i choćby jeden dzień weekendu dla siebie. Walczymy o czas, który tak trudno jest pozyskać i nie tak łatwo spożytkować, jeśli już go mamy. Czas wolny, czyli przerwa w realizowaniu i osiąganiu kolejnych celów, często jest czasem pustki i napięcia. Sami nie wiemy, co ze sobą zrobić, „nosi nas”, próbujemy tę pustkę czymś zapełnić – sprawdzamy pocztę, wiadomości w komórce, przeszukujemy k...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI