Bliżej ludzi

Materiały PR

Nasze dochodzenie do wiary to powolne, stopniowe uzdrawianie i ponowne łączenie głowy, serca i ciała, by mogły działać jako jedno. Konieczne jest, byśmy uzdrowili nasz ograniczony, a nawet toksyczny obraz Boga. Staje się to możliwe dzięki każdemu doświadczaniu obecności Boga. Przeczytaj fragment książki Richarada Rohra "Oddychając pod wodą"

To, czego wymaga miłość i udział w demokratycznym społeczeństwie, jest jednym i tym samym. Zarówno własny głos, jak i potrzeba związków są wpisane w ludzką naturę, podobnie jak zdolność rozpoznawania fałszywych autorytetów. - Zapraszamy do przeczytania fragmentu książki "Bliżej ludzi. Rozmowy z mistrzami".

POLECAMY

Najważniejsze w ostatnich dekadach badania dotyczące kobiet – istotne dla nich, ale i dla rozwoju psychologii – zapoczątkowano w latach 80. ubiegłego wieku. Brały w nich udział dziewczęta w wieku poprzedzającym adolescencję. Wyniki tych badań przełamały ciszę w psychologii, ignorującej istnienie dziewcząt do tego stopnia, że za wystarczające uważano dawniej badania prowadzone wyłącznie na chłopcach i mężczyznach. Te ustalenia były znaczące również dla rozwoju nowej wtedy dziedziny – psychologii kobiet. Szczere i przenikliwe wypowiedzi dziewcząt, z którymi zetknęłam się w trakcie badań, brzmiały zarazem znajomo i zaskakująco. Dla wielu kobiet był to głos od razu rozpoznawalny, a jednak zapomniany. Głos, który początkowo zbywałyśmy jako nieprzyjemny, grubiański, głupi, zły czy szalony. A jednak to, co ten głos mówił, miało sens.

Kultura podziałów

Virginia Woolf w eseju Własny pokój zauważyła, że kobieta, by „powiedzieć całą prawdę”, potrzebuje własnego pokoju i niezależnego źródła dochodów. Z początków moich badań pamiętam wywiad z dziewczyną, którą poprosiłam, by odniosła się do kilku dylematów, służących psychologom do oceny rozwoju moralnego. Spojrzała na mnie i zapytała: „Chcesz wiedzieć, co myślę? A może chcesz wiedzieć, co myślę naprawdę?”.
W tych badaniach udało się nam uchwycić sam początek okresu dojrzewania, kiedy to dziewczęta przechodzą proces inicjacji – zaczynają stawać się kobietami, są poddawane presji, by „nie mówić całej prawdy” i uczą się, jak myśleć w sposób odmienny od tego, co uważają naprawdę. Trzynastoletnia Judy zauważa, że właśnie wtedy dziewczęta są narażone na groźbę „odebrania” im własnego umysłu albo oddzielenia tego umysłu od ciała. Właśnie wtedy tracą kontakt z tym, co wiedzą i czują w głębi serca. A jednak niektóre elokwentne dziewczęta zdolne są do sprzeciwu wobec inicjacji, która upośledza ich zdolność mówienia całej prawdy, zaufania swojej wiedzy, a co więcej – zmusza także do wyboru między własnym głosem a tworzeniem związku. Ten sprzeciw pozwala dostrzec nieustanne napięcie między ludzką psychiką i psychologią a patriarchalną kulturą, koncentrującą się wokół gender – płci społeczno-kulturowej. W tej kulturze ludzkie zdolności dzieli się na męskie i kobiece – najważniejsze są więc genderowe biegunowości. Wszystko, co męskie, zostaje wywyższone, a wszystko, co kobiece, jest zarazem idealizowane i dewaluowane. W takim kontekście bycie mężczyzną oznacza udowadnianie, że w żadnym aspekcie nie przypomina się kobiety, zaś stawanie się kobietą oznacza rezygnację z samej siebie – pozorne egzystowanie bez własnego głosu i umysłu. Badania pokazały również, że inicjacja, której doświadczają nastolatki, odpowiada doświadczeniom chłopców na wcześniejszym etapie rozwojowym – między czwartym a siódmym rokiem życia. Kilkulatki odczuwają wtedy naciski, by postępować „po męsku” i ukryć te aspekty swojej indywidualności, które naraziłyby ich na etykiety „dziewczyński” czy „gejowski”.

Późniejsza inicjacja dziewcząt oznacza, że jest im łatwiej niż chłopcom wyrazić swój sprzeciw w słowach. Artyści opisują tę kobiecą zdolność do słownego sprzeciwu niezależnie od czasu i kultury, w której tworzą. W tragedii Eurypidesa Ifigenia wyrzuca swemu ojcu Agamemnonowi, że musiał postradać zmysły, skoro chce ocalić honor Greków, składając ją w ofierze. W powieści Charlotte Brontë, gdy ciotka Sara nazywa Jane Eyre kłamczuchą, dziewczynka odpowiada: „Nie jestem obłudna; gdybym nią była, powiedziałabym, że panią kocham”. Zaś w nagradzanym filmie „Dziewczynka w trampkach” dziesięcioletnia Wadjda może mówić własnym głosem o tym, że chciałaby jeździć na rowerze, ale w Arabii Saudyjskiej kobiety nie mogą prowadzić nawet takich pojazdów. Poza światem fikcji mamy zaś na przykład Malalę Yousafzai, która otrzymała niedawno Pokojową Nagrodę Nobla za działania na rzecz prawa kobiet do nauki. Właśnie dzięki badaniom nad dziewczętami psychologia mogła dostrzec i docenić ich potencjał do sprzeciwu i wprowadzania zmian.

„Mapa” oporu

W szerszej perspektywie te badania przypominają nam, że to, czego wymaga miłość i udział w demokratycznym społeczeństwie, jest jednym i tym samym. Zarówno głos, jak i potrzeba związków są wpisane w ludzką naturę, podobnie jak zdolność rozpoznawania fałszywych autorytetów. W czasach, gdy wyobraźnię ludzi poruszają postępy w genetyce i odkrycia w neurobiologii, ważne jest, by dostrzec, że mamy także własną jaźń i zdolność do stawiania oporu. Szczere słowa nastolatek budzą w kobietach dawno zapomniany własny głos. Zaś wypowiedzi kilkuletnich chłopców świadczące o ich inteligencji emocjonalnej przypominają mężczyznom o tej ich części, którą stłumili na drodze do męskości. Ziarna zmian tkwią głęboko w naszych wnętrzach. Nasza zdolność kochania i życia w poczuciu psychicznej jedności wewnętrznej zależy od zdolności oparcia się genderowym biegunowościom, które narzuca patriarchat. W XXI wieku dzięki badaniom psychologicznym posiadamy „mapę” oporu, która podpowiada nam, gdzie, kiedy, jak i dlaczego nasze kluczowe ludzkie zdolności są zagrożone. Ta „mapa” zachęca nas, by angażować się i sprzeciwiać groźbie utraty naszego człowieczeństwa... 
Prof. Carol Gilligan, psycholożka i etyczka z New York University, jest autorką koncepcji etyki troski. Jej książki Chodźcie z nami! Psychologia i opór oraz Innym głosem zostały niedawno przetłumaczone na język polski.

Zamów książkę w naszym e-sklepie!

Książka jest zbiorem rozmów, przeprowadzonych przez redaktorów miesięcznika psychologicznego „Charaktery”, głównie dr Dorotę Krzemionkę, z wybitnymi badaczami, psychologami i psychoterapeutami. Są wśród nich takie sławy, jak Philip Zimbardo, John Caccioppo, Christina Maslach, Jan Strelau, Bogdan Wojciszke, Wiesław Łukaszewski, Piotr Oleś, Bogdan de Barbaro, Zofia Milska-Wrzosińska.

Mistrzowie opowiadają o naturze naszych relacji z ludźmi, o tym, co pomaga je budować i co nam w tym przeszkadza. Znajdziemy tu opowieści o miłości, zdradzie, przyjaźni, intymności, namiętnościach, manipulacji, a nawet zbrodni.

Książkę uzupełniają krótkie teksty, poświęcone najnowszym badaniom psychologicznym. Ksiażka jest kontynuacją wydanego w 2013 roku bestselleru „Bliżej siebie”. To dobry przewodnik, który pomoże trafić do innych ludzi i do samego siebie.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI