Arystokracja dewiacji

Rodzina i związki Praktycznie

Szpilki, lateksowa lub koronkowa bielizna, pończochy, pępek partnera, stopy partnerki. Wszystko może być fetyszem i - wbrew popularnym opiniom - element fetyszystyczny w sypialni wcale nie musi niszczyć związku. Kiedy pogłębia więziotwórcze znaczenie seksu?

Smukłe, delikatne, nie za małe, ale i nie za duże, zadbane, całkiem nagie, skrywające się pod delikatną pończochą lub wysuwające się z butów na bardzo wysokich obcasach... Stopy. Są źródłem szczególnej fascynacji artystów, pojawiają się jako częsty motyw w twórczości malarzy, piosenkarzy, reżyserów filmowych, jak chociażby Quentin Tarantino, który nie kryje, że uwielbia kobiece stopy.

Stopy to jeden z wielu fetyszy, bo praktycznie każda część ciała, przedmiot czy sytuacja mogą stać się fetyszem, czyli obiektem, którego obecność pozwala uzyskać satysfakcję seksualną. Zdaniem badaczy fetyszyzm jest najczęściej występującą formą dewiacji seksualnej. Jego nieograniczone formy i przejawy świadczą o bogactwie możliwych symboli, skojarzeń i bodźców seksualnych. Zafascynowany tym bogactwem Zygmunt Freud napisał w „Trzech rozprawach z teorii seksualnej”: „Żadna inna granicząca z patologią odmiana popędu seksualnego nie może sobie rościć tak wielkiego prawa do naszego zainteresowania jak ta”.

Finezyjne bogactwo

Słowo fetysz pochodzi prawdopodobnie od portugalskiego feitico, co oznacza czary, urok, powab. Portugalscy żeglarze określali tym mianem kult figur rozpowszechniony wśród prymitywnych ludów. Fetysz jest więc czymś czczonym, przedmiotem obdarzonym nadprzyrodzoną mocą.

W sypialni fetyszami są rozmaite przebrania i gadżety. Szpilki, lateksowa bielizna czy pończochy służą budowaniu i wzmacnianiu napięcia seksualnego, które zaspokajane jest z partnerem. Wbrew popularnym opiniom, element fetyszystyczny nie musi niszczyć związku, przeciwnie, może pogłębiać więziotwórcze znaczenie seksu. Stosowana szeroko w seksuologii norma partnerska obejmuje wszelkie formy aktywności seksualnej, zachowania i praktyki seksualne pomiędzy dojrzałymi osobami, które są przez nie akceptowane, zmierzają do uzyskania rozkoszy i nie szkodzą ich zdrowiu. Aby ocenić, czy zachowanie fetyszystyczne wykracza poza normę, musimy dokonać całościowej oceny, poznać motywację osób uczestniczących w tej sytuacji. Zdaniem Freuda pewna doza fetyszyzmu właściwa jest wszelkiej normalnej erotyce, zwłaszcza we wczesnym stadium zakochania. Z kolei prof. Zbigniew Lew Starowicz w książce Seks nietypowy dowodzi, że w zespole ponad trzydziestu dewiacji seksualnych fetyszyzm pełni rolę „arystokraty”, bywa bowiem „bardzo finezyjny w formach, często wiąże się z upoetycznioną wyobraźnią erotyczną, nikomu nie szkodzi, nie powoduje aktów kryminalnych, a jednocześnie obejmuje oszałamiające wprost zróżnicowanie obiektów seksualnych pełniących role fetyszów”.

Normalna dewiacja

Autorzy książki Chemia między nami, Larry Young i Brian Alexander, stawiają nawet śmiałą tezę, że wszyscy jesteśmy w mniejszym lub większym stopniu fetyszystami, co oznacza, iż rozwijamy pewne specyficzne silne seksualne preferencje (patrz aplikacja „Fetyszyści są wśród nas?”, s. 36). Jak to się dzieje?
Kiedy doświadczamy seksualnej satysfakcji, pobudzony jest układ nagrody w mózgu. Do krwi wydzielana jest oksytocyna, a w mózgu powstają endokannabinoidy (substancje podobne do THC – aktywnego składnika marihuany), które wywołują lekką senność. Serotonina, wypływająca z neuronów serotonergicznych, wywołuje uczucie spokoju i spełnienia. Naturalne opioidy, takie jak endorfiny, wprost...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI